„TO” ruszyło po pierwszym spotkaniu i toczy się dalej. Dziękuję, że pomogłaś odzyskać mi zdrowe spojrzenie na życie, na to co mnie spotkało. Zostałam „przeprogramowana”, wróciłam na właściwe tory i jest mi lepiej. A będzie jeszcze lepiej! Pomału (a może nawet szybko?) odzyskuję poczucie własnej wartości. Słucham siebie, przytulam, troszczę się o moją małą dziewczynkę, gdy tylko tego potrzebuję. Uśmiecham się, bo zaczęłam dostrzegać coś więcej niż tylko czubek własnego nosa. Zmiana perspektywy i widzę więcej i okazuje się, że świat nie jest taki zły – aż chce się żyć 🙂
Nie żegnam się na zawsze, zachowuję sobie kontakt do Ciebie.